Poziom kosztów a zasady sprawozdawczości finansowej

Czy rosnący poziom skomplikowania modeli biznesowych pozwala na rzeczywiste określenie kosztów? Czy jest jakiś poziom uznaniowości przy określaniu kosztów przez emitentów?

Podejmując próbę odpowiedzi na powyższe pytania, na początek chciałabym przytoczyć definicję modelu biznesowego, a mianowicie według Portera model biznesowy jest opisem działalności przedsiębiorstwa, które zapewniają mu zyski.

Sprowadza się to do określenia roli organizacji w łańcuchu wartości, w jakim działa. W kompleksowym ujęciu chodzi o metodę przyjętą przez firmę, przez realizację której będzie ona powiększać i wykorzystywać zasoby tak, aby oferować klientom większą wartość od konkurencji. Dzięki temu przedsiębiorstwo osiągnie wyższe zyski, a może nawet uzyska i utrzyma trwałą przewagę konkurencyjną.

W mojej ocenie każdy podmiot gospodarczy, niezależnie od tego, czy jest emitentem, na starcie ma określony model biznesowy, według którego będzie prowadzona działalność go gospodarcza w celu osiągnięcia zysku. Zmieniające się otoczenie że model ten musi ewoluować tak, aby nie utracić zdolności do generowania zysków satysfakcjonujących właścicieli, akcjonariuszy.

Ewolucja modelu może wynikać również ze zmiany strategii rozwoju, polegającej na wycofaniu lub wprowadzeniu nowej oferty produktowej czy wejściu za rynki zagraniczne. Ten ostatni punkt jest zawsze bardzo ważny w strategii rozwoju podmiotu gospodarczego, ale też niesie za sobą duże ryzyko nieprzewidzianych kosztów związanych z uwarunkowaniami rynku, na który wchodzimy.

Czy ewolucja modelu biznesowego może zaskakiwać?

W prawidłowo funkcjonującej organizacji raczej nie, ponieważ każde zmiany w strategii bądź w sposobie jej realizacji powinny znaleźć odzwierciedlenie w budżetach i ich późniejszych modyfikacjach.

Natomiast jeśli zaskakują, to analizie należy poddać rzetelność przygotowania tych budżetów. Oczywiście zaskakujący wpływ mogą mieć czynniki ryzyka leżące poza jurysdykcją osób zarządzających, do takich czynników zaliczyć możemy choćby zmiany prawa bez yacatio legis generujące dodatkowe obciążenia kosztowe bez szansy przygotowania się do nich i ujęcia ich wpływu w budżetach już opracowanych.

W Polsce, w ostatnim czasie, przykładem kosztów systematycznie rosnących są koszty wynagrodzeń wynikające z braku wykwalifikowanej siły roboczej, problem ten w niejednym przypadku był podstawą do modyfikacji budżetów czy ogólnie modyfikacji strategii realizacji założonego modelu biznesowego, chociażby poprzez zwiększone nakłady na inwestycje w technologie czy wykorzystanie w większym zakresie oferty firm outsourcingowych.

Poruszając ten temat, warto zastanowić się na kwestią osiągania zakładanych zysków oraz czy zysk jest w tym wszystkim najważniejszy. Historie upadków wielu podmiotów gospodarczych, w tym emitentów, zarówno krajowych i zagranicznych, pokazują, że założenia budżetowa nie zawsze były przygotowane w dobry sposób, a w niektórych przypadkach pęd do osiągnięcia wyśrubowanych zysków prowadził do oszustw. Co do zasady każdy budżet powinien mieć margines błędu w estymacji przychodów i kosztów, ponieważ przysłowiowe spinanie tych pozycji na agrafki powoduje w późniejszym czasie problemy z realizacją założeń. Emitenci są w trudniejszej sytuacji od podmiotów nienotowanych, ponieważ każdy raport kwartalny i każda informacja o odchyleniu od założeń w szybkim tempie przekłada się na poziom wyceny akcji i poziom kapitalizacji spółki, a w ślad za tym spirala presji nakręca się. Tak więc racjonalność założeń budżetowych i kręgosłup moralny są podstawą do oceny wiarygodności założonej strategii biznesowej, w tym wszystkim bardzo ważnym jest też dobór kadry zarządzającej oraz otwartość na zmiany z umiejętnością adaptacji do nich. Obecne czasy cechu-ją się permanentną zmianą i to nie tylko po stronie kosztów, te zmiany również odnoszą się również do przychodów.

Natomiast czy powinniśmy się koncentrować tylko na zysku jako pochodnej przychodów i kosztów? Historia wielu podmiotów gospodarczych pokazuje, że zysk nie gwarantuje kontynuacji większą barierą w realizacji nawet najbardziej ambitnych modeli biznesowych.

Czy zasady sprawozdawczości finansowej nadążają za zmianami w tym zakresie?

Podmioty' gospodarcze, w tym emitenci, w sprawozdawczości finansowej mają do wyboru PSR, KSR i MSR/MSSF. Przepisy te podlegają zmianom, które z założenia powinny dać możliwość wyceny aktywów i pasywów w sposób najbardziej odpowiadający zasadzie true and fair view. Z przytoczonych przepisów największą ewolucję w ostatnim czasie przechodzą MSR/MSSF, podążając za zmianami zachodzącymi w otoczeniu gospodarczym podmiotów. Niestety na dzisiaj w najgorszej sytuacji są nasze przepisy krajowe, które w dużej mierze ograniczają się do wykorzystania jako wytrychu zapisu art. 10 ust.3 ustawy' o rachunkowości dającego możliwość zastosowania przepisów MSR/ MSSF w przypadku braku odpowiednich przepisów krajowych.

Cały wywiad ukazał się na stronach dodatku do Parkietu z dnia 12 września 2018 r. "Akademia Parkietu".